By uniknąć jakichkolwiek odchyleń od siły naprężenia naciągu, najnowszej generacji maszyny do naciągania rakiet Babolat są codziennie rano kalibrowane i nadzorowane przez specjalistę i inżyniera maszyn, Antoine.
Pure Strike Dominica Thiema w trakcie naciągania
Masz wiadomość
Po naciągnięciu rakiety, stringer przekazuje rakietę osobie malującej logo. Kiedy tusz wysycha, informacja o tym, że rakieta jest gotowa do odebrania, idzie do systemu. Ten przesyła ją samemu zainteresowanemu - wedle jego życzenia telefonicznie, smsem lub emailowo. Jeśli rakieta ma być doniesiona przez specjalnego „biegacza” na kort w trakcie meczu - informacja ta wysyłana jest odpowiednio wcześnie do sędziego prowadzącego spotkanie.
Informacja w systemie o gotowej do odbioru rakiecie Rafaela Nadala
Koszt naciągnięcia rakiety to 25 Euro. Liczba naciągniętych podczas turnieju rakiet jest komputerowo podliczana i automatycznie ściągana z nagrody pieniężnej zawodnika.
Rakietowe rytuały Rafaela Nadala
Rakiety zwycięzcy dwunastu edycji Roland Garros naciągane są w specyficzny sposób. Nadal na turniej bierze 6 rakiet. Każda ma swój numer, od 1 do 6, i w tej kolejności Rafael wyciąga świeżo naciągnięte rakiety z torby, by następnie własnoręcznie nawinąć owijkę na każdą z nich.
Rafa zaczyna mecz rakietą numer 1, a przy pierwszej zmianie piłek zmienia i rakietę. „Jedynka” w tym czasie szybko dostarczana jest do stringera, by – najlepiej na kolejną zmianę piłek – wróciła do Rafy. Przy kolejnej zmianie piłek Rafael bierze rakietę numer 3, potem 4 itd. kolejno odsyłając rakiety do naciągania.
Rafael Nadal z rakietą Decima naciągniętą w Babolat LAB
Nie tylko Nadal ma specyficzne wymagania. „Nigdy nie dotykaj ramy Nishikoriego” – to niemal przykazanie, które zna każdy pracownik Babolat LAB. Przyjmowane od niego do naciągania ramy są umieszczane w thermobagach przez worki, a rakieta przed oddaniem dodatkowo czyszczona jest szmatką.
Są też zawodnicy ze ścisłej czołówki rankingu, którzy swoje rakiety zawsze oddają osobiście. „Przyprawiając o zawrót głowy nawet najcierpliwsze z pań na recepcji Babolat Lab” – dodaje Lucien, mrugając porozumiewawczo okiem.
Rakieta "na miarę"
Zawodnicy podczas turnieju mogą skorzystać z usługi dopasowania rakiet do własnych preferencji. Tak dzieje się najczęściej, kiedy zawodnik podczas turnieju złamie ramę i musi zaopatrzyć się w nowe rakiety na miejscu.
Strefa dostosowywania rakiet do indywidualnych potrzeb zawodników
Fabryczne modele dostarczane są do specjalnie wydzielonej części Babolat LAB. Tam inżynierowie Babolat, na co dzień zajmujący się tworzeniem kolejnych udoskonaleń technicznych rakiet tej firmy, wedle wytycznych dokładnie indywidualizują rakiety zawodników. Czasem gracze chcą dostosować parametry w zależności od pogody, a czasem przeciwnika, z którym przyjdzie im się zmierzyć.
Inna usługa dostępna jest wyłącznie dla zawodników teamu Babolat. Delphine, zajmująca się logistyką sprzętową zawodników kontraktowych, wydaje zawodnikom torby w wersji Roland Garros, przekazuje im gadżety i inne akcesoria turniejowe. Zawodnicy mogą też porozmawiać o samym sprzęcie, zobaczyć wchodzące na rynek modele rakiet, a nawet przetestować nowinki z kolekcji.
Uczymy się od najlepszych
Dobre praktyki z Roland-Garros zespół Babolat Polska wykorzystuje także podczas turniejów w naszym kraju. Profesjonalistów z Roland Garros miał swego czasu okazję podpatrywać nasz specjalista od naciągania rakiet – Mirosław Nawracaj – a w tym roku także Łukasz Lajdamik wraz z żoną prowadzący korty Play Loud w Rybniku.
Z lewej: Mirosław Nawracaj podczas Pekao Szczecin Open
Z prawej: Łukasz Lajdamik z Hubertem Hurkaczem podczas pucharu Davisa
Mirek i Łukasz są doświadczonymi stringerami pracującymi podczas najważniejszych imprez tenisowych w Polsce. Są m.in. na challengerach ATP w Poznaniu i Szczecinie, największym turnieju kobiecym w Polsce Bella Cup, oraz rozgrywkach Fed i Davis Cup rozgrywanych w naszym kraju.
Zrzut ekranu z systemu używanego przez serwis Babolat Polska podczas turnieju Pekao Szczecin
W prowadzonym przez Babolat Polska serwisie zawodnicy również wpisywani są każdorazowo do systemu, gdzie łatwo można śledzić historię naciągania ich rakiet, ramy wkładane są do spersonalizowanych toreb z drukowaną informacją od zawodnika, a koszty naciągania automatycznie pobierane z wygranych uczestników turnieju. Nasi stringerzy korzystają z najlepszych modelów maszyn do naciągania rakiet Babolat i z pewnością poradziliby sobie również na Roland-Garros.