Babolat World Tennis Masters Tour

2014: ponad 250 wspaniałych pojedynków

Pięć dni, 260 pojedynków w Polsce i w Niemczech (jedyny turniej rozgrywany w dwóch krajach na świecie!), wiele towarzyszących imprez, świetna pogoda, urok miasta, plaży, nadmorskich parków. Radość zwycięzców, smutek pokonanych, postanowienia, by wrócić za rok i ponownie wygrać lub się zrewanżować, ciepłe przywitania, pożegnania, umawianie na kolejne turnieje- to obrazki z zakończonych zawodów, w których grali Polacy, Niemcy, Szwedzi, Fin, Rosjanin.

 

Chyba nigdy w historii kibice w Świnoujściu i Ahlbecku nie byli świadkami tak znakomitych meczów, jak niektóre ITF Seniors. Finałowy pojedynek Jana Marcinkowskiego z Maciejem Diłajem w najmłodszej kategorii mógłby być ozdobą zawodowych turniejów- zacięta walka, szybkość piłki, potężne serwisy, ekwilibrystyczne wyczyny obydwu graczy co chwilę budziły aplauz kibiców.

Pojedynek Beniamina Budziaka, niedawnego numeru 1 na świecie z Larsem Moselem w wielu momentach przypominał grę Rafaela Nadala z Novakiem Djokoviczem na Roland Garros- niesamowita determinacja, potężne uderzenia Niemca, doskonała obrona, rotowane piłki ze strony Polaka. Bardziej cierpliwy i dokładny Beniamin wygrał 64 63.

 Polsko- niemiecki pojedynek również w finale +45. Kamil Kaliński dzięki znacznie lepszej kondycji pokonał rywala w trzech setach.

W +50 Irek Maciocha pokonał bardzo groźnego Niemca Stephana Brauckmanna w ćwierćfinałowym morderczym trzysetowym pojedynku. W finale wygrał w dobrym meczu z Mistrzem Polski Pawłem Holwekiem i po raz pierwszy został zwycięzcą „swojego” turnieju.

W konkurencjach mężczyzn tylko jeden tytuł powędrował za granicę- finalistami +55 byli Bosse Martensson ze Szwecji i Maris Rozentals. Estończyk zakończył serię 4 kolejnych zwycięstw Szweda na naszym turnieju. Bliski przerwania serii Szweda był w półfinale Jan Papierz ale nie wykorzystał dwóch piłek meczowych w trzecim secie.

 W finale +60 Władysław Króliczak tylko w pierwszym secie miał problemy z Niemcem Bokelmannem. Niespodzianką w tej kategorii była porażka rozstawionych 1 i 2- Zdzisława Maciasa z Wacławem Daszkiewiczem a Stanisława Małachowskiego z Ryszardem Melskim już w pierwszych meczach.

Faworyt- Kazimierz Listek wygrał finał w +65 z niespodzianką zawodów- Andrzejem Gumińskim, który w pierwszej rundzie ograł turniejową „2” Pawła Kaczorowskiego a w półfinale w trzysetowym, trzygodzinnym meczu Niemca Manfreda Maasa.

Nikt widząc na korcie Romana Mrozka nie dałby mu 70 lat. Konkurencja bez szans- finałowy przeciwnik Fin Hans Soderstrom musiał się zadowolić jednym gemem.

 Po trzech zawodników rywalizowało w +80 i +85. W meczach „każdy z każdym” najlepsi byli Józef Bogdanowicz i Mieczysław Rataszewski a ich mecze  z Lucjanem Buławą i Zdzisławem Tomalą były na bardzo dobrym poziomie.

Kibice mieli okazję podziwiać też panie- nie tylko ich wyjątkową urodę ale i doskonała w wielu wypadkach gra a bez wyjątku niesamowita waleczność. Kilka meczów trwało ponad 3 godziny!

 Polki oddały 2 z 5 tytułów- Szwedce Ann Bengsantder i Niemce Christiane Konieczka. Tej drugiej- mimo aż 9 piłek meczowych, jakie miała Iwona Arteniuk, znakomicie w tym meczu grająca trenerka z  Międzyrzecza.

W +35 wygrała Monika Żywiecka, w +45 Niemka Christiane Konieczka, w +50 Małgorzata Andrzejczuk, która po raz pierwszy pokonała Iwonę Wojsyk a kilka dni wcześniej wygrała turniej w Estonii. Teresa Stochel była najlepsza w kategorii +55 a Ann Bengsandter podobnie, jak rok temu wygrała najstarszą rozegraną kategorię.  Inny ciekawy wynik +65:  Agnieszka Dyderska wygrała niespodziewanie z Wandą Narojek.

 Od piątku turniej obfitował w mecze deblowe i mikstowe. Seniorzy bardzo te konkurencje lubią- można się w nich wykazać techniką gry, sprytem, mniej liczy się sprawność, której niektórym brakuje, ważne jest zgranie ale i przypadkowo skojarzone teamy potrafią wygrać turniej.

Ciekawe było też zobaczyć w tenisowej roli kabareciarzy z kabaretu „Hrabi” w pierwszym w życiu występie na międzynarodowym turnieju. Sportowo Łukasz Pietsch „Lopez” i Darek Kamys „Kamol” nie zachwycili ale zdobyte doświadczenie powinno im pomóc w organizowanych w sierpniu w Zielonej Górze Mistrzostwach Polski kabareciarzy. A na parkiecie w czasie „player’s party” Darek nie miał sobie równych…

 W kategorii +65 Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. Jak sam przyznaje, w tenisa gra dość systematycznie – co najmniej raz w tygodniu, a na urlopie zakończonym kilka dni przed turniejem codziennie trenował w konfrontacji z tenisowymi pasjonatami z bogatą przeszłością. Prezydent mógł poczuć na własnej skórze, że w zmaganianiu z najlepszymi graczami w Polsce każdy zdobyty gem jest sukcesem.

 Od soboty ruszyły mecze w „Pomerania Cup” turnieju open AiS, w którym mógł zagrać każdy, niezależnie od wieku. Młodsi gracze demonstrowali niezłe umiejętności, poza kortem dobrze się w Świnoujściu bawili.

 Konkurencję pań wygrała Basia Maciocha, a panów Bartosz Czuraj, pokonując Damiana Dziurę 62 64. Do ćwierćfinału dotarło dwóch zawodników ze Świnoujścia-Aleksander Wróbel i Grzegorz Sobczyk ale uznać musieli wyższość finalistów.

Łącznie wystartowało ponad 190 osób w tym 23 panie, rekord naszego turnieju! Cieszy rosnąca liczba zawodników i ich coraz lepszy poziom gry.

Babolat sponsorujący turniej ubrał każdego gracza w eleganckie polo, grano piłką taką, jak na Roland Garros a zwycięzcy otrzymali rzeczowe nagrody firmy oraz kosmetyki „Ziaji” a panie bardzo ucieszyła bizuteria ręcznie wykonana przez Annę Maciocha.

Świnoujskie hotele włączyły się do organizacji fundując weekendowy pobyt (Irys), bądź wstęp na basen i kolację (Interferie). Świnoujskie i niemieckie aktywności koordynował pracujący w dwu krajach trener Mariusz Gliwicki a od strony medycznej zabezpieczał turniej Leszek Waga- obydwaj grali też w turnieju.

Gracze podkreślali dobrą organizację- nad całością czuwał młody sędzia ITF z Anglii, Kris Dymond, (zrezygnował z sędziowania w Queens Clubie na rzecz naszego turnieju)- przygotowanie kortów, nową trybunę na w Świnoujściu, świetną nawierzchnię, dobrą pracę kortowych i obsługi, atrakcje turniejowe- rejs statkiem „Chateubriand” z obserwacją zachodu słońca nad Bałtykiem, Player’s Party w eleganckim hotelu „Interferie”, możliwość przetestowania najnowszej rakiety Babolata PLAY z systemem zapisującym grę, wykonania indywidualnych wkładek do butów w „Spondylusie”, tenisowych zakupów w mobilnym stoisku Babolata.

W Świnoujściu i Ahlbecku jest mnóstwo ofert spędzania wolnego od gry w tenisa czasu. Zawodnicy chętnie spędzali czas na plaży lub jeżdżąc rowerami po niezliczonych ścieżkach w Polsce i Niemczech, spacerując po promenadzie, spotykając w rozlicznych restauracjach i kawiarniach.

Turniej wysoko zawiesił poprzeczkę organizatorom kolejnych imprez w Polsce. Choć nie każdy ma szczęście współpracować z samorządem takim, jak nad Bałtykiem. Niewątpliwie poziom organizacji jest zasługą władz Świnoujścia, które nie tylko uznały, że turniej ITF będzie doskonała promocją miasta ale z wielkim sercem przyjęły przyjezdnych przygotowując z wyprzedzeniem obiekty- nawierzchnię kortów, nową trybunę- udostępniając wożącego graczy pomiędzy Świnoujściem, Ahlbeckiem (jednego dnia nawet z Bansinem) mini- busa, współdziałając we wszystkich możliwych sferach. Znakomicie współpracowało kierownictwo obiektów, pracownicy z wielkim zaangażowaniem i uśmiechem pokazywali, że cieszy ich współtworzenie imprezy. Podobnie partnerzy z Ahlbecku i Bansinu- (w piątek i sobotę trzeba było posiłkować się trzema kortami w oddalonej o kolejne 5 kilometrów miejscowości).

Miejmy nadzieję, że organizatorzy kolejnych turniejów ITF w Polsce postarają się zachęcić sponsorów i podnieść poziom organizacji współzawodnictwa seniorów wysoko ponad europejską średnią.

ZOBACZ RÓWNIEŻ

Kategorie wiekowe do 90 lat!

2022: pierwszy raz 90-latków

To był historyczny Babolat ITF Seniors Świnoujście-Ahlbeck. W rozgrywanych od 30 maja do 5 czerwca zawodach, po raz pierwszy w Polsce, udało się zorganizować turniej w kategorii powyżej 90 lat.

Czytaj dalej »

2021: wracamy po covidzie

Po ponad rocznej przerwie spowodowanej koronawirusem, w nadbałtyckich kurortach znowu zagrali tenisiści rywalizujący w międzynarodowym cyklu ITF Seniors. Tegoroczny turniej otrzymał elitarną rangę ITF-700. To sprawiło, że od 2-8 sierpnia na kortach w Świnoujściu i Bansinie, można było zobaczyć tenis na najwyższym poziomie.

Czytaj dalej »

2019: Pierwsza ranga, pierwszorzędni gracze

Jedyny turniej seniorów rozgrywany w dwóch państwach jednocześnie miał w tym roku wyższą, pierwszą rangę ITF. To spowodowało, że do nadbałtyckich kurortów przyjechało niemal stu zawodników z zagranicy. Na starcie pojawili się też znani Polscy gracze na czele z Mariuszem Fyrstenbergiem i Beniaminem Budziakiem.

Czytaj dalej »

SELECT LANGUAGE